Zauważyli
i napisali
o nas
   

W "Tygodniku Ostrołęckim", w wersji "papierowej" i internetowej (www.to.com.pl) umieszczono artykuł o naszej stronie, zatytułowany "Nienałtowscy szukają korzeni". Zrzut części artykułu pokazuję na stronie.

Na stronie Starostwa Powiatowego w Ostrowi Mazowieckiej (www.powiatostrowmaz.pl/tytul.htm) jest odnośnik do naszej strony w dziale Genealogia. Już został usunięty .

Odnośniki do naszej strony są m.in. na stronach: Związku Szlachty Polskiej, Stowarzyszenia Miłośników Historii i Kultury Prusów - PRUTHENIA oraz wielu stronach rodowych.

Odnośniki do naszych stron są w przeglądarkach: www.google.com; www.yahoo.com i www.onet.pl

Odnośnik do naszej strony jest w znanym herbarzu Ryszarda Jurzaka http://genealog.home.pl/

Odnośnik do bibliografii zamieszczonej na stronie jest na http://www.incipit.home.pl/link_do_serw.html

Odnośnik do naszej strony znajduje się na http://www.forumpolonia.com/katalog/ffa-historia.html - napisano tam:
Ród Nienaltowskich z Nienalt.
Historia rodu Nienaltowskich od XIII w. Wielu z nich żyje w Michigan i nic nie wie o przeszłości rodu. Niektórym zniekształcono nazwiska na Ninaltowski, Nienalt, Nenalt. Powinni odzyskać korzenie.

Napisali o nas na rosyjskiej stronie rodu Krukowskich http://petergen.com/krukowski/links.html


Szanowny Panie Marku,
z wielką przyjemnością przeczytałem Pana stronę o Nienałtowskich. Strona zachwyciła mnie z kilku względów. Po pierwsze jest bardzo dobrze zrobiona od strony technicznej, co ułatwia przeglądanie i logiczne wędrowanie po różnych wątkach. Po drugie przepięknie jest zrobiona pod wzgledem estetycznym - ze smakiem! Charakter efektów graficznych w pełni zgodny z treścią. Moje gratulacje. I po trzecie (najważniejsze) dużo ciekawych wartościwych informacji,. Nie tylko dla Nienałtowskich.

Na dodatek wszystkie informacje przedstawione bardzo rzetelnie z odesłaniem do źródeł. Pana strona jest dla mnie inspiracją jak i wzorcem do naśladowania. Będę ją z pewnością polecał innym.

Strona jest też bardzo wartościowa ze względów kulturotwórczych. Znakomicie promuje zarówno kulturę Polski, kulturę i historie regionalną jak i kulturę szlachecką. Ponieważ często współpracuję z nauczycielami, Pana stronę będę polecał jako narzędzie dydaktyczne w edukacji regionalnej. Znakomicie Pan połączył historię z... ekologią. Z pewnością warto byłoby, aby Pana materiały opublikować także w formie tradycyjnej, papierowej książki (zainteresuje nie tylko Nienałtowsich). Myślę także, że warto byłoby zdobyć pieniądze na wydrukowanie Pana strony na płycie CD (nie we wszystkich szkołach mają dostęp do internetu) i wraz ze scenariuszami zajęć przekazać do szkół w Ziemi Nurskiej. Co Pan sądzi o takim pomyśle i czy zgodziłby się Pan uczestniczyc w takim projekcie? Oczywiście na razie to tylko mglisty pomysł. Ale do Pana znakomitych informacji możnaby dodać trochę informacji (lub linki) o przyrodzie regionu (w tej dziedzinie na pewno znajdę chetnych do współpracy...) i kilka opracowań metodycznych dla nauczycieli: jak wykorzystać to w edukacji regionalnej, ekologicznej, europejskiej itp. w ramach ścieżki międzyprzedmiotowej.

Załączam wyrazy uznania
dr hab. Stanisław Czachorowski prof UWM
Katedra Ekologii i Ochrony Środowiska, Wydział Biologii
10-561 Olsztyn, ul. Żołnierska 14
tel. (89) 527-60-33 w. 350, kom. 502-528-122
E-mail: stacz@matman.uwm.edu.pl,
www.uwm.edu.pl/wbiol

Szanowny Panie Nienałtowski!

Obejrzałem stronę i muszę powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych stron dotyczacych historii nazwiska jaką widzialem w polskiem internecie. A musi Pan wiedzieć, że oglądałem ich sporo. Nie wiem czy jest Pan historykiem ale baza źródłowa jest naprawdę imponująca.
Sam po trosze interesuję się genealogią i onomastyką, więc wiem ile starań, zabiegów i trudności nastręcza czasem "pogoń" za jakimiś danymi znajdowanymi potem w zupełnie nieoczekiwanym miejscu. Oczywiscie wypowiadam się z pozycji amatora i może zawodowi historycy nie maja takich problemow. W każdym razie gratuluje pomysłu i wykonania.

Z poważaniem
Karol Dobrzeniecki

"karol dobrzeniecki" <dobrzeniec@wp.pl>


Ponad rok temu zadzwonił do mnie redaktor z gazety krakowskiej i zadał mi kilka pytań. Nie sądziłem, że moja wypowiedź ukaże sie drukiem. Obecnie szperając w internecie odnalazłem ją, nieco ubarwioną wypisami ze strony i problematycznym zapisem, że ok. 1/5 szlachty mazowieckiej wywodzi się z rycerstwa pruskiego. Może i tak było. A oto wyjątki nas dotyczące.

Z http://dzisiaj.dziennik.krakow.pl/archiwum/dziennik/2003/02.27/i/Pejzaz/09/09.html

Adam Rymont

Tropiciele przodków

... Jeszcze parę lat temu niewiele wiedziałem o dziejach własnej rodziny. Nie miałem nawet pojęcia o istnieniu miejscowości Nienałty - wspomina Marek Nienałtowski, emerytowany oficer marynarki wojennej, wykładowca grafiki komputerowej, autor książki o popularnym programie CorelDraw, który zachęcony przez krewniaka z Wrocławia, po roku wytężonej pracy ("12-15 godzin dziennie"), zdołał doprowadzić historię rodu aż do roku 1449. Wtedy to właśnie w pisanych źródłach pojawiła się pierwsza łacińska wzmianka o Nyenalthach, wsi położonej w widłach rzek Brok i Mały Brok, gdzieś między Warszawą, a Białymstokiem, oraz o niejakim Martinie de Nyenalthi.
- Nasza rodzina, podobnie jak jedna piąta całej mazowieckiej szlachty, wywodzi się prawdopodobnie z rycerstwa pruskiego, osadzonego na tych ziemiach dla ich obrony - mówi dr inż. Nienałtowski. Niewykluczone, że jego praprzodkiem był Windyk, któremu Trojden I, rządzący w pierwszej połowie XIV wieku książę sochaczewski i czerski, nadał liczne przywileje. O takim pochodzeniu może świadczyć zapis ze starej księgi: "Paweł Nienałt syn Falisława de Kuleszki idzie z domu Windyczynego i z Obrzorzonowego, i z domu tego, któremu to prawo służy".


Druga po filatelistyce

... Dziś genealogia, niezależnie od znaczenia dla nauki, stała się pasją milionów ludzi na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych, w których, wyjąwszy nieliczną grupę rdzennych mieszkańców kontynentu, każdy jest przybyszem, poszukiwanie własnych korzeni jest drugim, po filatelistyce, najpopularniejszym hobby.

Moda na tropienie przodków dotarła także do Polski. W Internecie, który stał się wymarzonym narzędziem dla genealogów amatorów, znakomicie ułatwiając nawiązywanie kontaktów, wymianę doświadczeń, same poszukiwania i późniejszą prezentację ich wyników, można znaleźć setki, jeśli nie tysiące rodzinnych witryn, takich jak www.nienaltowski.net. Powstały specjalne serwisy, poświęcone tej dziedzinie zainteresowań. Są "tablice ogłoszeń", zamieszczające anonsy osób poszukujących wiadomości o krewnych.

.........................

Polskim tropicielom przodków życie dodatkowo utrudniły liczne zawieruchy dziejowe, które przetoczyły się przez nasz kraj: masowe migracje ludności, przesuwanie granic, wojny, niosące zagładę archiwom. Oryginały wielu dokumentów zostały zniszczone, a zawarte w nich dane przetrwały jedynie w opracowaniach. Dostęp do tych, które ocalały z pożóg, obwarowano biurokratycznymi przeszkodami. Jeszcze gorzej jest w przypadku archiwów zagranicznych.

- Po 1920 r. część mojej rodziny przeniosła się na tereny, obecnie należące do Białorusi. Tamtejsze władze za wgląd do dokumentów żądają 80 dolarów, a potem i tak otrzymuje się informację, że niczego nie znaleziono - mówi Marek Nienałtowski.

Wszystko to nie oznacza, że należy się poddawać...

..................

Warto poszperać po bibliotekach, przeglądając stare roczniki heraldyczne, spisy ziemian, wykazy urzędników, biogramy osób pochowanych na cmentarzach, rejestry ludności poszczególnych wyznań, indeksy nazwisk, istniejące już tablice genealogiczne itp. Tradycyjna skłonność Polaków do pieniactwa nakazuje zajrzeć do dawnych akt sądowych. Niezwykle przydatne okazują się często wszelkie dokumenty związane z ekonomią, płaceniem podatków. Właśnie z takich źródeł Marek Nienałtowski dowiedział się o istnieniu Krzysztofa, Mikołaja i Jana z Nienałt, którzy w 1528 r. gospodarzyli na 350 hektarach (20,5 mana) zaoranej ziemi. Z kolei księgi biskupów płockich zawierają wzmianki, że jego przodkowie uchylali się od płacenia dziesięciny i odwrotnie - sami skarżyli się na miejscowego plebana. Dzięki spisom sporządzanym w celu ustalenia wielkości przydziału soli (w kontyngencie była tańsza niż na rynku) wiadomo, że w 1740 r. żyli Franciszek
(1 beczka), Mikołaj (dwie ćwierci beczki) i Hipolit
(1 beczka) Nienałtowscy.

..............

Marek Nienałtowski wykonał ogromną pracę, ale zdaje sobie sprawę, że uzyskał jedynie fragmentaryczny obraz dziejów rodziny. Dlatego apeluje do krewnych o pomoc i kontynuowanie dzieła. "Czeka na nas sześć wieków. Trzeba je zapełnić informacjami o naszych przodkach" - pisze na swojej stronie internetowej.



W trzecim numerze wydawnictwa Towarzystwa Rozwoju Ziemi Andrzejewskiej ukazała sie informacja o Rodzie Nienałtowskich.


Pan Rafał Nienałtowski, posiadający znaczne osiągnięcia w dziedzinie poszukiwań korzeni rodowych - jest również członkiem chóru rodzinnego. Adres internetowy strony zespołu www.solideo.waw.pl. W zakładce "Galerie/posłuchaj nas" umieszczono informację o płycie z kolędami, zamieszczono ich fragmenty oraz zdjęcie zespołu z nazwiskami poszczególnych osób, wśród nich Pana Rafała. Link do zdjęcia z płyty: http://home.macrologic.pl/~wlon/solideo/pliki/plyta2007/sd3.jpg